Już dawno za mną łaziły spodnie w takim kroju a kroplą przepełniającą ten kielich był set jednej z moich ukochanych blogerek ( Damessa ta wie że to o niej mowa ;* ) heheh. Tak więc w końcu wzięłam się w garść wygrzebałam z dna szafy moje Wranglery - wiedziałam że muszę je zostawić na odpowiedni czas . Były zwężone do prostych nogawek więc je rozprułam i oto są moje" nieziemskie" bootcut. Kocham ten fason i cieszę się że wraca bo pięknie wydłuża i wyszczupla nogi . By spotęgować efekt luźna koszula ( byłam w nie już dwa razy ) ubóstwiam ją więc pewnie pojawi się jeszcze nie raz i nie dwa. No i jak to ja musiałam po swojemu- skóra ( bransoletka) oraz szpile. Nude by jeszcze bardziej strzelić w niebo :))). BTW włosy po laminowaniu ( mój FB klik ) dopiero następnego dnia zrobiły się bardzo gładkie i lśniące. Kuracja ta jest tania jak barszcz i daje efekty. Gdy spróbuje z inną odżywką nie maską / woskiem dam znać aaaa i innym szamponem - kupię Rossmann Baby Dream - zachwalany przez blogerki z blogów kosmetycznych. :)
spodnie - Wrangler
koszula _-H&M
bransoletki złota -Kateherine .pl; skórzana - NN
buty -DeeZee